powieści fantasy o czarach i magii

no ja jestem temu przeciwna, ale znając życie, będę w mniejszości... chłopcy powinny raczej uczyć się na rycerzy, a kobiety, by zostać dobrymi zonami i tak to było w średniowieczu... nie zapominajmy, że czarownice były palone na stosie, ale to juz inna bajka...

to jeszcze patrząc tak racjonalnie to kto widział elfy i kwiaty paproci w średniowieczu?! z resztą te dzieci to i tak mniejszość z nich wszystkich... nie martw się... małych dam dworu i rycerzyków nie zabraknie;]

no właśnie. Były palone na stosach, ale przez chłopów, którzy nie potrafili zrozumieć istoty ich bycia, lub poprostu się ich bali. W dodatku, potwierdzam słowo Padmy, że magia, nie powinna służyć tylko do zabijania. Wiadomo, że czrodziejki/czarodzieje, będą mogli wykonywać różne eliksiry, będą w pewnym sensie "wyrocznią"..
a jeżeli królowa chce zabijać magią- jej pomysł Very Happy

w sumie nie powiem, ze najgorszy, ale uważam, że nie powinna się nauczac magii. Tak jak to już ktos powiedział- magię trzeba miec we krwi.

kwiat paproci był, ale popatrz na legedny arturiańskie... holender, gdyby nie te piekielne egzmay, to siedziałabym teraz z nosem w książkach o księżniczkach i rycerzach, a nie w systemach politycznych... ;/

kwiat paproci to legenda;] a jeżeli już chcemy tak bardzo historycznie, to palono na stosie kobiety, które sprzeciwiały się kościołowi, leczyły ziołami, uzdrawiały... działały dla dobra społeczeństwa, co całkowicie było sprzeczne z założeniami średniowiecznego kościoła

no własnie. I dlatego były posądzane o czary.

hej, dopiero co się o Was dowiedziałam, ale pewnie będę z Wami pisać Smile

Więc cześć Smile

czarownice palono, czarownice Smile

poza tym, w naszym opowiadaniu magia powinna służyć celom ogólnospołecznym (wyj. król i jego chciwość, ale w tym wypadku chodzi o bogactwo), a nie zabijaniu, np. nie mogę kogoś zmusić do miłości, choć jestem potężną czarownicą, nawet żadnym eliksirem, więc myślę, że te dwie rzeczy trzeba odróżnić... to nie Harry Potter!

no i właśnie to wszystko musimy ustalić...

ja zdaję sobie z tego sprawę Wink

OK! Ja myślę, że królowej chodziło o to, że nie mogąc nauczyś się sztuki czarowania zabija swoich nauczycieli by nikt nie dowiedział się o tym że ona w tym kierunku nic nie umie. Wiecie... nie chciała se obciachu robić.

Chcecie to zaloze Wam forum dotyczace kontrowersji naszego swiata w sredniowieczu i naszego magicznego...

o, dobry pomysł Very Happy

Heh, nie trzeba, myślę, że w tym dziale założymy w przyszłości jakichś temat błędach, bądź sporach, ale to jak zaczną wszyscy pisać notki Smile

mam pytanie, czy dużo osób będzie jeszcze w serii??

ja osobiscie nie mam pojecia Wink

Jako czarownica wypowiem się, ze magia tutaj powinna być dla wszystkich, ale nie każdy powinien władać nia tak łatwo. Zgadzam się z Padmą!!